Tęcza po burzy

Wczoraj były 2 miesiące jak się spotkałam po długiej przerwie z Dawidem.

On z tej okazji specjalnie wziął urlop. Mało, który facet marnowałby sobie urlop dla takiego "święta".

Przyjechałam do niego jakoś o 12 chyba. Poszliśmy do restauracji gdzie podają chińskie dania. (Tychy Budowlanych jakby ktoś chciał.)

Zamówiłam kurczaka w bambusie z grzybami, z ryżem i surówką. Sos do ryżu jest super. Kurczak jak dla mnie za ostry.


Posiedzieliśmy trochę u niego w domu, a później postanowiliśmy pojechać na Paprocany lecz niestety nic z tego nie wyszło, bo zaatakowały nas komary. Dawidek sobie nie postrzelał ze swojej strzelby, a ja nie porobiłam fotek.

Postanowiliśmy pojechać do mnie.
Zjedliśmy trochę lodów, które sama zrobiłam, ale jogurt nie jest zbyt dobrym składnikiem do lodów.
Następnie wyruszyliśmy do "lasku" kolo cmentarza. Dawid porobił mi zdjęcia. Tłumaczyłam mu jak ma kadrować, gdzie ma złapać ostrość itd.
O dziwo jedno zdjęcie bardzo mi się spodobało. Mało kto zrobi mi zdjęcie, które pochwalę. :D Po prostu jestem niefotogeniczna.

Byłam ubrana na kolorowo, tęczowo.




~sukienka: pepco
~buty: buty dla ciebie (Tychy)
~korale: prezent od kuzynki na 17 urodziny
~kolczyki: sklep wszystko za pińć złotych
~bransoletki: jedną dostałam od Patrycji 
~pierścionki: dostałam od Dawidka na 21 urodzinki
~lakiery:
- niebieski miss sporty 28
- zielony wibo 263
- żółty mini max
- virtual (nr brak)
- brzoskwiniowy miss selence 214




Pazurki też miałam tęczowe.


Torebka od nietuzinkowo, którą kupiłam na wesele kuzyna.

Patrzcie jaką piękność mi pożyczył Dawidek.

Zenit 12xp. Wczoraj kupiliśmy film.


Link na modnapolka

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz