Jak już wiecie lub nie wiecie robię 3 kierunek technika. Mam zamiar w przyszłości wozić ciężarowym samochodem kosmetyki dla zwierząt i je fotografować i porozumiewać się z ludźmi w języku migowym. (Kto czyta tego bloga długo ten wie)
Dzisiaj miałam przyjemność pisać egzamin teoretyczny z kwalifikacji A.61 czyli Wykonywanie zabiegów kosmetycznych twarzy.
Żeby zdać trzeba mieć 20 punktów czyli 50%
Oczywiście arkusz dostałam do domu i jak zwykle mogę zrobić dla Was zdjęcie tego egzaminu. <3
(Zawsze przed egzaminami podskakuje mi licznik odwiedzin na blogu.)
Tutaj są wyniki:
Jeśli chcecie możecie zdjęcia normalnej rozdzielczości pobrać z chomika.
Mi wyszło ponad 22 punktów czyli wynik testu pozytywny.
Na egzaminie praktycznym trzeba było opisać zabieg dla kobiety 30 letniej , która chciała coś zrobić z skórą wokół oczu. Kobieta posiadała drobne zmarszczki i skóra była sucha. Klientka do późnych godzin wieczornych pracowała przy komputerze w klimatyzowanym pomieszczeniu. Z sprzętów nie było do wybory nic prócz darsonwala i łyżeczki Unny. Boże co ja tam za głupoty popisałam. Na 3 strony się rozpisałam a były tylko 2, więc zajęłam tez brudnopis. Współczuję tej osobie, która będzie to sprawdzać. Bez lista wódki tego nie będzie w stanie czytać. No ale jak zwykle muszę mieć poprawkę z praktycznej części egzaminu. Napisałam tam o masażu, bo dziewczyny mówiły, ze głównie masaż można było zrobić no ale zobaczymy jak to będzie. Podobno dopiero za rok będziemy mogły to pisać. :D
Jaki to ciekawy post, nigdy nie spotkałam się z takim, ale nie żałuję, bo przynajmniej trafiłam dzięki temu na Twojego bloga, który totalnie trafił w mój gust.
OdpowiedzUsuńNa pewno będę odwiedzać Twojego bloga, ponieważ jest in naprawdę wart odwiedzin !
http://zaczytanaaax.blogspot.com/?m=1