Wyprane w perwollu

Dzisiaj musiałam zapierdzielać do babci pieszo, bo motorower coś nie działa tak jak powinien, w aucie mam mało paliwa, a do roweru kłódki nie mam, bo kluczyk ma brat. Więc siwa rokiowca powędrowała do babci przez las, bo tak jest najszybciej. Po drodze nie napotkała żadnego złego wilka, tylko ćwierkające ptaszki oraz żuczki kupojadki.


Tak więc na sobie mam:
Okularki przeciwsłoneczne chyba z Auchana
koszula Miss H Express (Nie wiem co to za sklep, firma, dostałam tą koszulę od kuzynki.)
body z Reala
leginsy Pepco 19,99zł chyba kosztowały
torebka z giełdy samochodowej. Moja ulubiona, którą meczę dzień w dzień.
buty trampki z targu. Specjalnie ubrałam te, bo jak idę do babi jest straszny syf. Już prawie rok remontują tam drogę.
Kolczyki i naszyjnik to prezent od mojej ukochanej Paśki. <3pannazadziorna.blogspot.com/
No i jeszcze Afrusie miałam, ale to tylko do zdjęć i nie wiem z jakiego sklepu jest.






Moje pazurki

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

1 komentarz: