Wracając ze szkoły załapałam się na zdjęcia. :D Jak dobrze być na kierunku fototechnik.
Koło kościoła stał samochód z maskotką pieska strażaka.
Jak straż szła do kościoła to akurat kończył się ślub.
No i do tego pełno taksówek stało. Zazwyczaj widzę jedną taksę, która czeka na mnie ale nie aż tyle. :D
Impreza była czerstwa jak stary chleb. Jakiś facet wył nie dało się tego słuchać, ale Podleskie żule rozkręciły imprezę zaczynając tańczyć pod sceną. Jeden był tak odważny, ze tańczył bez koszulki i poprosił moją mamę do tańca lecz ona odmówiła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz