Studniówkowe wspomnienia.

Studniówkowy łańcuszek więc ja się też podpinam pod niego, bo akurat mogę. We wcześniejszym ślubnym nie mogłam, bo byłam raz na ślubie i to jako gość. :D

1. Gdzie i kiedy odbyła się Twoja Studniówka?
Studniówka odbyła się w piątek 14 stycznia 2011 roku w restauracji Pod Kasztanami (Wyry, koło Mikołowa).
Szczerze nie podobała mi się miejscówka. Ściany były jakieś takie przemoczone, chyba nawet grzyba miały, jedzenie było zimne jakieś niby odgrzewane.
Zimno tam było jak w kostnicy. Siedzieliśmy koło drzwi, a wszyscy palacze wychodzili zakopcić i nie zamykali, bo po co?
Jestem wybredna.

2. W co byłaś ubrana?
Sukienka czerwona z tally weijl do tego bolerko też z tego samego sklepu kolczyki w króliczki i naszyjnik z króliczkiem też z TW oraz buty z targu w Tychach czarne z dodatkiem czerwonego i torebka czarna z targu.
Wszystkie ciuchy mam do dzisiaj, a sukienka zrobiła furorę. Nikt nie miał takiej sukienki jak ja. Znaczy inna dziewczyna też miała czerwoną ale troszkę inną. Dużo dziewczyn miało sukienki bombki. Miałam też sesje zdjęciową na zajęciach w sukience sutniódkowej.
Każda klasa dostawała wstążki. Moja miała koloru rushofego. (Walka z rakiem piersi?)

3. Jaki miałaś makijaż i fryzurę? 
Fryzurę miałam fajna, bo zrobiła mi ją Kasia czyli siostra od mojego ex. 
Makijaż był daremny, mama mnie na siłę wymalowała i wyglądałam jak ruska lalka. Nie pasuje mi tapeta i tyle, a ona na siłę mi nałożyła jakieś kosmetyki. Później miałam wysypkę na buzi. ;(
Jeszcze byłam u kosmetyczki na regulacji i hennie. Jak wróciłam od niej to babcia prawie na zawał w drzwiach zjechała, bo wyglądałam jak dziecko szatana. Jakbym miała rozmazany tusz. Mama próbowała mnie ratować jeszcze zrobiła mi bardzo mocne brwi, czarne. Koszmar!

4. Twój studniówkowy partner?
YYY... Andrzej.
Czyli od ponad roku już mój były. Przed studniówką z nim się pokłóciłam byliśmy w separacji albo jak to FB nazywa "to skomplikowane" czy jakoś tak. Wtedy przyjechał po mnie na dworzec, bo szłam na fryzurę do jego sis i dał mi wielki bukiet kwiatów, czerwone róże.  Jeszcze na studniówce mnie przepraszał. Chciał iść do DJ i mnie przez mikro przeprosić, ale powiedziałam mu, że nie. W końcu wróciłam do niego i żałuję.  No ale już żadnemu facetowi nie wybaczę jak będzie szukał sobie gorszego modelu. Po prostu dupka zostawię i niech se szuka sam,  anie będzie pajac mnie wykorzystywał.
Szkoda, że z nim poszłam myślałam nawet, żeby zabrać kogoś innego i żałuję bardzo, ze tak nie zrobiłam. 
Szkoda, ze Dawida wtedy nie znałam zapewne o wiele lepiej bym się bawiła.

5. Czy było to dla Ciebie ważne wydarzenie?
Szału nie ma dupy nie urywa. Nie lubię tańczyć. Poza tym zimno było. No ale jakieś tam wspomnienia zostaną.
Wyobrażałam to sobie inaczej. Może jakbym byłą z kimś innym, z kimś kto zasłużyłby na to żeby ze mną tam być.

6. Twoje rady dla przyszłych Studniówkowiczów.
Kupcie se takie buty, żeby przynajmniej tego poloneza jakoś zatańczyć, a nie ślizgać się jak na lodowisku. No i nie idźcie w dzień studniówki do kosmetyczki na hennę lepiej tak 2 dni przed.

7. Studniówkowe smaczki:
U mnie na studniówce była Magda Gawara:
http://mamtalent.tvn.pl/wideo,1912,v/kozyra-sie-w-niej-zakochal-a-foremniak-chce-schrupac,557100.html

No i jakiś 2 ziomków co tańczyli. Mi się to osobiście nie podobało. 
Mam filmik na płytce i większość to właśnie są te pokazy. Głównie pokazywali artystów, a nie maturzystów.

Tutaj macie fragment:

No i foto z dziewczynami z mojej klasy.
Może z niektórymi się zbytnio nie dogadywałam, ale jednak trochę mi brak szkoły i tych ludzi.

Ja w czerwonej sukience. :P


Ogólnie fotograf ujowe zdjęcia zrobił. Jakieś takie prześwietlone, niewyraźne. Powinien wyłączyć te światła kolorowe, bo wsiursko to wyglądało.

No ale podobno u mojego brata na studniówce była jakaś fotografka, która chyba zadnego kursu nie skończyła. Miała jakiś tam swój aparat i zabrałąza to 3 tys.
Nosz kuźwa dlaczego mi brat nie powiedział? Zrobiłabym im fotki moim aparatem z 3 tysiące jeszcze na dniu maturzysty bym im porobiła fotki, bo ta dziewczyna im fotek na dniu maturzysty nie zrobiła. Jeszcze z tej kasy bym wyłożyła hajs na opłacenie miejsca dla mojego brata i jego dziewczyny, bo nie poszli. Chyba 150 zł było za osobę, a nie mogli wziąć opcji jako para, bo chodzą razem do szkoły, klasy. Niby jak będą matury będzie jakiś poczęstunek i dlatego musieli płacić więcej. Głupota.
Oni chyba nawet więcej płacili niż 150, bo 150 ja płaciłam a u nich więcej osób był wiec tez lepsza, większa sala.

Tutaj macie mój stary wpis studniówkowy.

Jeśli chcecie możecie też zrobić post o swojej studniówce.

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

1 komentarz: