Zakupy- lakiery, ciuchy i inne.

Dzisiaj notka zakupowa. Zakupy dość stare, bo chyba jeszcze z kwietnia. :x

Na początek szkatułka z biedry, którą kupiła mi babcia. :x Chciałam inną ale w sumie babcia wybrała ładniejszą. 



Następna rzecz to lakiery z Golden Rose zkaupione w GK. 



Pierwszy lakier to nr *205* z Golden Rose kolorek beżowy. Ile ja się go naszukałam dopiero Pani, która tam pracuje w komputerze wyszukała i znalazła w szafce. Było ostatnie 12 sztuk.
Wada jest taka, że po jednym odkręceniu nie widać już nic na naklejce dlatego napisałam sobie markerem nr. :D



Kolor zielony też z Golden Ross nr *347*. Kolor zielony jest moim ulubionym jak widać po grafice bloga no a lakierów zielonych mam tylko 3, a różowych chyba z 5... Nienawidzę różu.



Teraz lakier z Miss Selene *240*. Koloru fioletowego to chyba nigdy nie miałam w lakierach. Dawid mi taki doradził. czasami się chłop przydaje na zakupach. :D



Jeszcze Pani ekspedientka poleciła mi Top Coat gel look.
Fajnie się pazurki po nim świecą jak królikowi oczy.




Jak była promocja w Rossmanie chyba z okazji dnia kobiet (Kutfa czyli w marcu jeszcze.) udało mi się kupić chyba za 15 zł moją ulubioną wodę toaletową na lato.
Zapach cytrusów mniam mniam. Uwielbiam zapachy owocowe.




Jakiś czas temu nakupiłam też innych kosmetyków. Dość długo szukałam mojego najulubieńszego antyperspirantu w kulce STR8. Tak, to jest męski kosmetyk, ale przynajmniej działa i kosztuje chyba z dyszkę. STR8 postanowiło zmienić opakowanie i możliwe, że dlatego ich produkt był trudno dostępny. Nie testowałam jeszcze czerwonego i nigdzie zresztą go nie widziałam tylko w internetach. No też kiedyś może się skuszę na sztyft



Kiedyś tam w rossie kupiłam odżywkę z lovely. Szału nie ma dupy nie urywa. Eweline o niebo lepsze.


SZampon dla dzidziusiów. Czasami myłam sobie nim włosy, a czasami Boryskowi futerko gdy miał problemy z brzuszkiem. No ale czas zamówić szampon dla królików z BEAPHAR. Nigdy nie wiadomo kiedy się znowu przyda.


Suchy szampon. Mój 2 suchy szampon w życiu. Pierwszy kupiłam w Oriflame chyba za 16 zł i był całkiem w pytkę. No ale ten też nie jest zły.



Olejek pod prysznic z Isany. Akurat był na promocji.



Kiedyś w biedrze znalazłam zczajony zestaw  z NIVEA, więc kupiłam. :D



Jeszcze kupiłam magazyn JOY z powodu mleczka pod prysznic. 



Teraz czas na ciuchy. Koszulina z biedry rozmiar S chyba z 40 zł dałam za nią. Trefiło mi się jak ślepej kurze ziorko. Normalnie S mam za duże, a tutaj w biedrze akurat była ostatnia S i w dość przystępnej cenie, bo 80 zł bym nie dała za taką koszulę.



W Tesco kupiłam na promocji spódnicę ołówkową. Kosztowała niecałe 40 zł więc żal było nie brać.
Myślałam, ze będzie do niej pasować bluzka z baskinką, którą dostałam od zajączka, ale niestety pasuje jak pięść do nosa. trzeba będzie kupić body, koszulę, ale jak mierzę body tego typu to jest na długość za małe. o_O



Na koniec kurtka z Terranovy. Dawidowi się nie podobała, mojej mamie też nie ale jednak postanowiłam kupić. W końcu będę wyglądać jak owca we własnej skórze.


To by było na tyle. 
Dziękuję za uwagę.

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

3 komentarze:

  1. świetne zakupy ;) boska kurtka i spódnica ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie ten Top Coat gel look:).
    Zdjecia, o które pytalaś (moje bez okularów), z chęcią dodam.
    Możesz je szukać w najbliższym czasie tu ---->http://midnightmargaret.blogspot.com/
    lub tu ---->https://www.facebook.com/pages/Midnight/1463289650563519?ref=hl :)

    OdpowiedzUsuń