Tak więc zużyłam parę rzeczy ostatnio.
Antyperspiranty STR8 moje ukochane kuleczki, są to jedyne tego typu kosmetyki, które mi pomagają. Byłam z tym problemem nawet u dermatologa i nic tabletki mi nie pomagały. Dopiero jak od Andrzejka zapożyczyłam STR8 to zauważyłam, że jakoś się nie pocę, więc zakupiłam sobie własny. Cena około 10zł w Auchanie można je znaleźć.
Kolejnym produktem, który został niestety wykończony jest szampon przeciwłupieżowy Sebiprox.
Można go nabyć w aptekach 25zł za 100ml. Jak dla mnie jest rewelacyjny. Stieprox i Sebiprox to jedyne szampony, który mi pomogły wyleczyć łupież przez 9 lat walki z nim.
Stieprox kosztuje 50zł za 100ml, ale jest mocniejszy i tylko na receptę go kupicie.
Jak dla mnie to warto. Wreszcie włosy bez śniegu. :D
Wykończyłam żel pod prysznic z AA przeciw starzeniu się. o_O Kosztował chyba 8 zł. Nawilżać nie nawilżać, bo to nie jest balsam. Jakoś bardzo zmazana po tych Katowicach nie chodzę jak to sobie ludzie wyobrażają ale chyba zmywał taki dzienny kurz ze mnie. :P Co do zapobiegania starzeniu się to nie wiem. Ludzie mi mówią, że wyglądam na 15lat. Może dlatego, że używałam tego żelu. :D
Ostatni wykończony gostek to masełko do ciała z biedry. Nie pamiętam ceny, bo dawno kupiłam. Zapach przyjemny był dopóki mi się nie znudził. :D Ja co chwilę muszę kupować inny zapach kosmetyków, bo szybko mi się nudzą. :P Nawilżać to nawilżał i tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz