Rok bycia singlem. Jak sobie radzić z samotnością

Dzisiaj mija rok jak zerwał ze mną Andrzej. Taka piękna rocznica.
Niektórzy z Was pamiętają jak cierpiałam przez tego złamana. Przez miesiąc albo dwa nie korzystałam nawet z telefonu komórkowego i z nikim się nie spotykałam, bo dzisiaj to trzeba się umówić telefonicznie, na gg lub FB. Jedynie Patrycja mi wysłała kartkę, że tęskni za mną. Dziewczyny na pingu też się o mnie martwiły, było to miłe. :) Myślałam, że mnie olejecie, nie zauważycie nawet.

Przez ten rok wiele się zmieniło. Inaczej myślę, jestem innym człowiekiem. Może fizycznie niewiele się zmieniłam, ale psychika, tok rozumowania się zmienił.

Na początku było ciężko. Pierwsze trzy miesiące były najgorsze. W końcu z tym facetem byłam równe 5 lat, bo zerwał w rocznicę. Wszystkie święta mi o nim przypominały. Płakałam dziennie przez te 3 miesiące, modliłam się żeby złamas do mnie wrócił. Dopiero w styczniu chyba 16 stycznia spotkałam się z pewną osobą, mężczyzną, którego parę lat znam i wtedy mi zaczęło przechodzić. Zaczęłam się śmiać z tej "pary?". Jak weszłam na gg po długiej nieobecności, bo mieliśmy 1 komputer w domu, laptop zdechł i mój pc też dostałam wiadomość od Endriu, że mam nie pisać do jego lachona. o_O "Kutfa tylko, ze ja do niej nie piszę. Skąd bym mogła mieć jej numer ciulu?" se tak pomyślałam. Laska zaczęła pisać do mnie na tel, zaczęła nawet dzwonić, ale nie odbierałam. Skąd pita miała mój nr telefonu i po chuj jej? Jak już sobie dawno odpuściłam Andrzeja to ona dalej twierdziła, że ja chcę do niego wrócić. No cóż potrzebowała walczyć o swojego ukochanego, ale nie miała z kim to myślała, że ze mną powalczy. Laska bier go w uj nie chce starych zabawek. Laska zaczęła pisać do mnie na FB. Dominika jej odpisywała, bo akurat byłam u niej, mi się nie chciało. Szkoda moich rąk i klawy. Akurat wtedy jak do mnie pisała to jakiś nr zastrzeżony do mnie wydzwaniał. Przypadek? Nawet czytała namiętnie mojego bloga. Skąd wiem, ze czytała? Stąd, ze Andrzej dobrze wiedział, że złamałam rękę. Nawet mi eska napisał, ale nie czytałam. Szkoda oczu. No ale moje koleżanki przeczytały i powiedziały, że on mi życzy powrotu do formy. No i ta pita pisała do mnie eski, ze mnie na policję poda. Nie podałam jej nazwiska, a jej imię było na samym początku stworzenia świata znane. Wiele kobiet ma takie imię. Jej fotek też tutaj nie wstawiałam, więc co się pruła?
Na razie mam spokój, chociaż uj wie czy dalej nie czyta tego bloga. Może za ten wpis dostanę od niej słodkiego eska. Ona wypisywała nawet do moich koleżanek. Do Justyny wypisywała na FB "Znasz Magdę P?" No nie kutfa Justyna zbiera znajomych na Fejsie. Z Dominiką namiętnie chciała dyskutować na FB, pytała się dlaczego mój związek z Andrzejem się rozpadł. WTF? Widocznie za mało wpisów miałam na blogu o moim życiu osobistym. W ogóle dlaczego on jej nie powiedział, jak to było w tym związku? Rozumiem, że koleś był zakłamany ale jeśli ją tak bardzo kocha to powinien jej powiedzieć co i jak. Ja Dawidowi choć nie jesteśmy razem mówię o tym jak wyglądały moje 3 związki. Tygodniowy, 3 miesięczny i 5 letni. :D
Ogólnie większość osób ma rycie z tej "przepięknej" pary. Nawet powiedzieli, ze będą mieli dziecko.  Miała urodzić we wrześniu. Rozumiem, że są takie akcje, że kobieta nie wie nawet, ze jest w ciąży. No ale bez przesady.  Dalej nie urodziła. Chyba, że w simsach! Tylko nie wiem w której edycji i z jakimi dodatkami.

Ogólnie po przez rozstanie z Andrzejem moje relacje z rodziną poprawiły się, relacje z znajomymi mojego EX też się poprawiły. :o

Może mi brakuje kogoś z kim mogłabym sobie ułożyć życie, ale nic na siłę. Czekam na te motylki w brzuchu czy co to tam ma być i dopiero z tym mężczyzną się zwiąże.

Rady dla samotnych:
Wydaje mi się, ze najgorszy ten pierwszy rok jest jeśli byłyśmy w związku, który trwał rok lub więcej. Zawsze przypomina się jak to było w święta gdy obdarowywaliście się prezentami z ukochaną osobą itd. Nie brakuje wam tej konkretnej osoby tylko partnera, kogoś kogo możecie pokochać.
Każda osoba ma swoje metody na pierwsze miesiące po rozłące. Dominika np. po rozstaniu z facetem musiała się wyszaleć, chodziła na disco itd. Mnie to w ogóle nie kręci. Ja potrzebowałam pobyć. Zaczęłam namiętnie przelewać moje emocje na papier, pisałam pamiętnik. Przez pierwszy miesiąc dziennie oglądałam głupoty na YT. Np. program dla dzieci.
http://www.youtube.com/watch?v=O2XsWNj-Rzw

Już nie mogę na tę baję patrzeć. :D

Ogólnie to róbcie co chcecie jak jesteście wolne tylko tak, żeby później tego nie żałować. Nie szukajcie miłości na siłę, bo ona sama z siebie przyjdzie nawet jak nie chcecie. ;) Cieszcie się tym, ze nikt wam nie będzie czytał esków, które wypisujecie, nie będzie was kontrolował, zabraniał itd.
Po rozstaniu zaczyna się żyć! Szczególnie jeśli się było w toksycznym związku i facet potrafił Cię czasami uderzyć z liścia w twarz.

Nie wiem co napisać jeszcze tyle rzeczy chcę tu opisać, ale czy to się kupy będzie trzymało nie wiem.

Mój pies wyczuwał to już dawno, że Andrzej to zły człowiek. Roki ma 14 lat i nikogo nie ugryzł prócz Andrzeja. Jak oglądanie pingwiny z Madagaskaru to znacie odcinek z owcą, która ugryzła dziecko. Pingwiny powiedziały wtedy "A odkąd poznał smak ludzkiej krwi nic nie zaspokoi jego żądzy". Rokiś jest taki jakiś nienażarty ostatnio. :D

Zapewne każdy miał taki trudny okres w swoim życiu. Po prostu taka sytuacja nas uczy. :)
W ogóle cieszę się, ze przez ROK nie widziałam go. Miałam praktyki w Miko, często jeździłam do tego miasta, bo czemu mnie? Nie czułam strachu jechać tam. Po prostu kolesia nienawidzę za to, że zerwał w taki sposób.

Nigdy więcej nie chce znowu przez to przechodzić. Mam nadzieję, ze teraz moje życie będzie tylko lepsze pod tym względem. Jak ktoś jest chamem to się mu to zwróci z nawiązką. Tak jest ze wszystkim w życiu. :)

W ogóle nie wiem czy wiecie co zrobiłam z jego rzeczami. Wynajęłam taksówkę. Przecież mieszkam na willowej dzielnicy Katowic to mnie stać. No i taksówkarz dostarczył to na jego stary adres. Został mi jeszcze tylko kubek. Zapomniałam spakować. :( Może go opchnę komuś. :D Koleś miał mi oddać moje rzeczy, ale rok minął a on nic. Trudno.

http://www.youtube.com/watch?v=WFsLr0TB6ik

Dziękuję, wszystkim za wsparcie. Ludziom z pingera, którzy się o mnie martwili, dziewczynom z gliterów, które też się o mnie martwiły, Dominice, Patrycji, Adamowi, Mężczyźnie z Mikołowa, Dawidowi, mojej rodzinie, małej Gabrysi i Zuzi, które potrafiły rozśmieszyć ciotkę oraz Justynie, Ani i Gabi z mojej grupy na fototechniku. Ich cięte teksty powalają. ;D Dziękuję też mojej zmarłem Afrusi, gdyby nie ona może by mnie już tutaj nie było. Wydaje mi się, że jej śmierć miała mi otworzyć drzwi przed nowym życiem.

Pamiętajcie bycie singlem nie oznacza, ze jesteśmy sami an tym świecie. Jest pełno ludzi wokół nas i gdzieś wśród tego tłumu jest ta nasza połówka.

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz