U kosmetyczki


Dzisiaj byłam u kosmetyczki i spędziłam tam 2h.
Najpierw miałam robiony manicure, chyba ten zabieg trwał najdłużej, bo miałam strasznie zniszczone pięty przez moje uczulenie. Mam uczulenie na nikiel i w niektórych butach są barwniki od których mi nogi puchną i takie twarde pięty po tym mi zostały. Teraz moje pięty są jak nowe. :D Na pazurkach u nóg mam fioletowy, rózgowy lakier z brokatem. Chciałam coś delikatnego. Pod koniec szorowania moich pięt Pani kosmetyczka nałożyła mi krem, maskę na stopy, owinęła w folię i wsadziła do słit różowych skarpet. Wyglądałam w nich jak skrzat admin gliterów. :D W tych skarpetkach powędrowałam do stolika gdzie miałam robiony pedicure. rokiowca sobie zażyczyła French. Nigdy nie miałam takiego czegoś, a zawsze mi się marzyło, bo kolorowymi lakierami to mogę sobie w domu malować. Ogólnie nie mam problemu w pazurkami, ale nigdy ich fajnie wypiłować nie mogłam. :D Wreszcie moje pazurki wyglądają normalnie. Wydałam 100zł ale warto było moim zdaniem. :D
Pod koniec dostałam lacie, żeby mi lakier na pazurkach do końca wysechł i pilniczek oraz patyczek, które były używane podczas zabiegu jako dowód na to, że pilniczki nie są używane u każdego klienta.

Moje pazurki dzisiaj

Moje pazurki parę lat temu, bo bardziej aktualnego zdjęcia pazurków nie mam. Moje są dłuższe niż na zdjęciu. Moja łapka to ta po lewej. :D


Tutaj do kosmetyczki chodzę:
http://alchemia.katowice.pl/

Jutro idę znowu do kosmetyczki ale na czyszczenie twarzy. :D
Trzeba czasami o siebie zadbać.

rokiowca

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz